Ślad pamięciowy w układzie limbicznym wg. Eleny Tonetti-Vladimirowej w tł. Magdy Polkowskiej


Ślad Pamięciowy w Układzie Limbicznym



zapraszam 
na warsztaty, sesje prowadzone metodą Eleny Tonetti-Vladimirowej Birth into Being, 
które prowadzę od 4 lat. 
Kasia Auli Barszczewska facilitatorka Limbic Imprint Recoding,
 niezależna doula, 
członkini stowarzyszenia psychologii prenatalnej APPPAH

Dlaczego jest to krytyczne  aby zrozumieć jak ważny jest zdrowy, szczęśliwy okres ciąży oraz poród? Dlaczego tak ważnym jest zrobić wszystko aby wyeliminować traumę narodzin z sali porodowej?  Czy ma to na nas wpływ? Jaki?
Ma nas wpływ, i to ogromny. Noworodek, długo przed dniem narodzin, podczas porodu i zaraz po porodzie, jest niezwykle czułą istotą- bardziej czułą aniżeli będzie kiedykolwiek podczas swojego dorosłego życia. I nie tylko jest w stanie doznawać odczuć i emocji, ale również zachowuje je w pamięci. Nasze pierwsze wrażenia pozostają z nami do końca życia, na dobre czy na złe. Dwadzieścia pięć lat badań i nauki w dziedzinie psychologii prenatalnej pokazuje, bez cienia wątpliwości, bezpośredni związek między tym w jaki sposób przyszliśmy na świat a podświadomymi zachowawczymi i emocjonalnym wzorcami jakimi posługujemy się podczas dorosłego życia. Jest to spowodowane za przyczyną mechanizmu zwanego „śladem pamięciowym w układzie limbicznym”.
Jesteśmy obeznani z podstawowymi funkcjami przy programowaniu naszych  telewizorów, aparatów fotograficznych czy komputerów…. Wyobraź sobie że twój telewizor zostaje nastawiony na maksymalny kolor niebieski, wtedy, nie ważne jaki program pokazuje się  na ekranie, wszystko będzie bardzo niebieskie; lub jeśli funkcja jasności zostaje przyciemniona – stanie się to samo – nie ważne jak jasny jest wizerunek, na ekranie będzie bardzo ciemny!
To samo dzieje się z nami ssakami, działa ten sam mechanizm: ślad limbiczny .  Mechanizm ten używany jest celowo od tysięcy lat do trenowania zwierząt: słoni, wielbłądów, koni, cyrkowych niedźwiedzi,  by służyły człowiekowi. Na przykład, słoniątko jest rutynowo przywiązywane na łańcuchu do pala wbitego w ziemie. Zwierzę walczy zaciekle przez parę dni, aż w końcu zaprzestaje. Gdy podrasta, i choć jest już o silach wyrwać pal z ziemi, nie robi tego. Nawet nie próbuje…
Aby lepiej zrozumieć w jaki sposób działa “limbiczny ślad” spójrzmy na podstawową strukturę naszego mózgu. Na czubku kręgosłupa znajduje się segment zwany gadzim mózgiem. Jest on odpowiedzialny wyłącznie za fizjologiczne funkcje ciała. Jest to część mózgu, która działa, na przykład,  podczas gdy osoba zapada w komę– podstawowe funkcje  fizjologiczne ciała kontynuują  swoją pracę.  Kobiety, np. potrafią miesiączkować podczas ciąży.
Istnieje też kora nowa, mózgowa, zwana szarą materią, odpowiedzialna za nasz system mentalny. To ta część, którą my z nawyku nazywamy „mózgiem”- część odpowiedzialna  za logiczne funkcje -  jak myślenie, kalkulowanie, planowanie, organizowanie….
I  w końcu posiadamy system limbiczny mózgu, odpowiedzialny za emocje, odczucia, przeżycia, doznania.
Ślad pamięciowy w układzie limbicznym zostaje utworzony  w części mózgu, która nie jest bezpośrednio połączona z korą mózgową, odpowiedzialną za  pamięć kognitywną. Podczas ciąży, porodu, i wczesnego dzieciństwa, system limbiczny rejestruje nasze wszystkie uczucia i doznania, bez tłumaczenia ich na język kory mózgowej, ponieważ ta nie jest jeszcze rozwinięta. Ta pamięć żyje w ciele do końca naszego życia, nie ważne, czy jesteśmy tego świadomi czy nie.
Przybywamy na ten świat szeroko otwarci na otrzymywanie miłości. Jeśli otrzymamy ją  jako pierwsze pierwotne doświadczenie na tym świecie, w naszym systemie nerwowym zostaje utworzony limbiczny ślad – zostajemy “zaprogramowani” niepodważalnym prawem do istnienia. Podczas gdy jesteśmy trzymani w kochajacych ramionach naszej matki, gdy posilamy się mlekiem z jej piersi, gdy widzimy radość w oczach naszego ojca, dostarczone nam zostaje naturalne poczucie rozkoszy i bezpieczeństwa; i nastraja cały świat wokół, czyniąc go odpowiednim miejscem dla nas.
Jeśli nasze pierwsze wrażenie przebywania w ciele nie jest  wrażeniem pełnej miłości, lecz  przestrachu, bólu, lub samotności, wtedy to właśnie pierwsze wrażenie odbija się jako ślad w systemie limbicznym, i staje się naszym zastępstwem uczucia miłości.  Natychmiast zostaje zakodowane w naszym układzie nerwowym jako „strefa bezpieczeństwa”, w  miejsce doznań miłości i czułej opieki, nie ważne jak bolesnym, frustrującym czy niechcianym uczuciem napawdę jest.
I w przyszłosci, jako dorośli, nieświadomie, automatycznie będziemy odtwarzać te same warunki które utworzyły w nas pierwszy ślad podczas narodzin i we wczesnym dzieciństwie.
Badania przeprowadzone przez pionierów prenatalnej psychologii, jak dr. Thomas Verny, dr. David Chamberlain, czy Dr. William Emerson, pokazują zaskakująco wysoką ilość fizjologicznych dolegliwości oraz zaburzeń zachowawczych jako bezpośredni rezultat traumatycznych doświadczeń w łonie podczas ciąży, lub komplikacji podczas porodu, w tym mechanicznych interwencji i przedawkowanych  środków znieczulających.
Również, jak się okazuje, źródłem problemu, są nie tylko druzgocące rezultaty traumy podczas samych narodzin, ale również to co następuje zaraz potem – czyli często bezosobowa poporodowa opieka: brak natychmiastowego ciepłego, delikatnego, opiekuńczego kontaktu z matką, przedwczesne obcinanie pępowiny, ordynarne mechaniczne obchodzenie się z noworodkiem, obrzezanie, strzykawki, jaskrawe światła, niepokojące odgłosy…. To całe przesilenie zmysłów, wbrew logice,  zostaje od razu wpisane do systemu nerwowego noworodka jako nowa „strefa bezpieczeństwa”. Dzieje się tak dlatego, że logiczne myślenie mieści się  w innej, jeszcze nierozwiniętej części mózgu. Tak więc osoba ta będzie podświadomie odtwarzać/przyciągać/ powtarzać te same samo-znieważające, krzywdzące sytuacje, lub sama zacznie krzywdzić innych.  Nawet jeśli w późniejszym życiu jej racjonalny umysł rozpozna ten wzorzec, ślad został już utworzony w innej części mózgu, i ta nie posiada zdolności, aby zmienić go.
Według badania przeprowadzonego w 1995 roku przez Williama Emersona, 95 % wszystkich porodów w Stanach Zjednoczonych można określić mianem traumatycznych: w tym 50%  to “umiarkowana”, a  45%  to „poważnie duża” trauma. Więc dotyczy to nas wszystkich.
Urodzeni w strasznych bólach porodowych lub odrętwiali od toksycznego znieczulenia, nałożony na nas zostaje limbiczny ślad ukierunkowując nas na cierpienie i otępienie. Traumatyczny poród pozbawia nas naszej mocy, i niszczy naszą zdolność do kochania, ufania, do intymności i do osiągania naszego prawdziwego potencjału. Nałogi, niskie poczucie własnej wartości, słaba umiejętność  rozwiązywania problemów, niezdolność do współczucia, do kochania, czy brania odpowiedzialności – wszystkie te problemy mogą być efektem traumy podczas porodu. Więcej informacji można znaleźć pod adresem: www.birthpsychology.com
Zazwyczaj kobieta rodzi tak, jak sama została urodzona, również ze względu na mechanizm limbicznego śladu. Dyktuje on to co jej ciało wie o procesie prokreacji. Jeśli sama rodziła się z komplikacjami, jest duże prawdopodobieństwo że powtórzy ten sam scenariusz. I jeśli świadomie nie zmieni swojej limbicznej pamięci, podświadomie przekaże własną traumę porodową swojej córce, tak jak i sama otrzymała ją od swojej matki. Pierwszy poród jest wielkim krokiem ku uzdrowieniu, dlatego następujące porody są zazwyczaj łatwiejsze. To jest oczywiście tylko ogólna obserwacja.
Pełne przemocy i krwi rozdziały ludzkiej historii zostały „napisane” przez ludzi którzy nie otrzymali czułej opieki jako niemowlęta. Statystyki dr. Stana Grof’a pokazują że najbardziej brutalni kryminaliści w 100 procentach byli niechcianymi dziećmi, co mówi samo za siebie, głośno i wyraźnie. Oczywiście, to nie znaczy że wszystkie niechciane dzieci staną się przestępcami, oczywiście że nie! Większości rodziców udaje się stawić czoła wyzwaniu:  zakochują się w swoich nowo-narodzonych dzieciach i otaczają je opieką. Znaczy to jednak, że te niefortunne dzieci, których  rodzice nie mogli zaspokoić podstawowych potrzeb, mają mniejsze szanse by dobrze prosperować w życiu.
W historii, większość dzieł ludzkiej kultury odzwierciedla dramat życia- zazdrość, zawiść, pożądanie, nienawiść, zatracone marzenia, niezrealizowany potencjał – sztuki Szekspira, dzieła malarstwa, muzyka klasyczna – w piękny sposób ukazują ludzką desperację. Tylko mały fragment dziedzictwa kulturowego mówi o Miłości, Pięknie, i Zaspokojeniu Pragnień. Dlaczego?
Myślę że tak właśnie jest ponieważ nasza twórczość  jest uwarunkowana od tego jak się czujemy i jak doświadczamy życie. A to jak doświadczamy życie jest w większości uwarunkowane śladem w systemie limbicznym.  Ślad ten definiuje nasze wybory, to co wydaje się nam pięknym, atrakcyjnym, a co wzbudza w nas niechęć.
Więc,  w moim zrozumieniu, aby stworzyć oświecone dzieło, nie ważne czy będzie miało ono formę dziecka czy pięknego  wiersza, lub zdrowego ogrodu, lub po prostu bogatego, obfitego dnia wartego życia – najpierw potrzebne nam jest doświadczenie bycia  stworzonym, urodzonym w Miłości.
My, którzy urodziliśmy się dawno temu w niezbyt ekstatycznych warunkach, potrzebujemy znaleźć sposób aby wyleczyć naszą własną traumę porodową, bo stała się naszą siła motywacyjną od pierwszego dnia życia. Gdy przeobrazimy się w zdrowych, kochających rodziców dla nas samych MOŻEMY zneutralizować większość szkód.
Istnieje wiele sposobów aby przywrócić nasze zmysły ku zdrowiu. Jeden z nich oferuję podczas moich warsztatów. Opowiem o nim w mojej książce.
Uzdrowienie naszej traumy narodzin pozwala nam rozkoszować się tym niezwykłym uczuciem posiadania ciała, całkowitego zaangażowania w życie i kochania go. Myślę że branie przyjemnosci z życia  jest najbardziej praktyczną i bezpieczną formą bycia żywym. Każda inna forma jest bardzo kosztowna, dezorientująca i konsumująca dużo energii – przeznaczamy tyle środków  na to aby  nadrobić fakt iż nie czujemy sie dobrze w naszych ciałach.
Co zaczęło się dla mnie w 1982 roku jako praca z rosyjskim pionierem Wodnych Porodów,  Igorem Czarkowskim, pod mianem badań nad usuwaniem traumy narodzin wśród noworodków, przeobraziło się w głębokie i piekne doświadczenie uzdrowienie dla mnie samej. Jeśli jesteś gotowy wyjść mi naprzeciw, z takim samym oddaniem, z jakim traktuję powrót do radości i pełni życia, podzielę się z tobą tym czego się nauczyłam.
Możemy zrobić maly wysiłek aby wyleczyć naszą traumę porodu i wykorzystać okazję na stworzenie arcydzieła z naszego życia. Możemy zdać sobie sprawę że nie ważne jak okrutny był nasz początek, teraz mamy wybór jako dorośli, aby zmienić podstawowe oprogramowanie, i stworzyć nowy limbiczny ślad, przeobrażając  nasze cierpienie i bezradność podczas porodu, w nową pamięć: narodzenia się  na tej  planecie w miłości i radości.  Możemy odzyskać naszą  autentyczną moc, oczyścić nasze systemy z ran i bólu przodków, i przygotować nowe podłoże dla naszych dzieci aby przybywały na tą planetę jako niosący pokój, pełni mocy opiekunowie ziemi. Zapraszam was abyśmy wyobrazili sobie możliwości które otworzyłyby się dla ludzkości, jeśli tylko kobiety w pełni posiadłyby swoją pierwotną zdolność, obecną u wszystkich ssaków- do rodzenia i wychowywania  potomstwa bez traumy.
Może to naiwne, ale prawdziwie wierzę, że możemy polepszyć jakość naszego gatunku w przeciągu jednego pokolenia, jeśli  pozwolimy naszym dzieciom przychodzić na ten świat nie programując ich na cierpienie i ból. Wyobrażam sobie nowe pokolenie które rodzi się w świecie pełnym bezpieczeństwa, współczucia i zdrowego rozsądku. Proszę dołączcie do mnie w tej wizji.
Widzę Świadomą Prokreację jako portal do odzyskania na nowo naszego gatunku. W mojej książce tłumaczę, jak i dlaczego....To wielkie filozoficzne zagadnienie – ludzkie zaprogramowanie na ból stało się normą. To dlatego piszę książkę. Programowanie ma miejsce cały czas, nie ważne czy jesteśmy tego świadomi czy nie. Tak działają nasze ciała. Więc pragnę podzielić się moimi obserwacjami oraz tym co może podziałać i pokazać pozytywne rezultaty.
Jak Einstein powiedział “ nie możemy rozwiązać problemu z tym samym nastawieniem z jakim problem został stworzony.”  Obecnie toczy się 250 wojen na świecie. Stworzyliśmy zagrażające życiu poziomy ekologicznej kontaminacji, polityczne systemy które nie sprawują swojej roli, system ekonomiczny który nie jest w stanie utrzymac nas, i strategie socjalne które ignorują obywateli.  Jeśli prawdziwie zrozumiemy jak stworzyliśmy ten bałagan, mamy szansę aby go odwrócić.
Społeczne rewolucje i polityczne rozwiązania nie podziałają, bo są inicjowane przez ludzi z ich własnymi traumami porodowymi, i są przystosowane do zakrywania naszego zbiorowego podświadomego bólu i grozy życia ( spójrzmy tylko na poczynania rządów tego świata....).  Nie możliwym jest posiadanie głębokiego dobrego samopoczucia jeśli nie mamy  punkty odniesienia do tego jakim uczuciem ma ono być. Więc w pierwszej kolejności:  musimy sami stworzyć ten punkt odniesienia w nas samych. I tylko wtedy możemy znaleźć rozwiązania do naszych problemów, bazując je na silnym gruncie, a nie tylko na hektycznych reakcjach.
Możemy prosperować jako gatunek, tylko jeśli uda się nam stworzyć nowe pokolenie ludzi, którzy nie będą zniszczeni już w łonie matki, poprzez wysokie hormony stresu w jej krwi. Twierdzę że jest o wiele łatwiej stworzyć nowych ludzi aniżeli próbować naprawić co zostało uszkodzone”.
Jeśli podstawowe oprogramowanie nowo przychodzących dzieci nie będzie oparte na „niepokoju”, ”bólu”, i „strachu”, lecz  na ‘wysokiej’: „miłości”, „bezpieczeństwie”, i „głębokim poczuciu jedności” – wtedy, my ludzie, będziemy mieć prawdziwą szansę na przetrwanie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O dziedziczeniu traumy na podstawie wykładu prof. Jadwigi Jośko-Ochojskiej